Logistyka szczepień na koronawirusa
„Największa i najbardziej skomplikowana operacja logistyczna, jaką kiedykolwiek podjęto” – tak proces dystrybucji
szczepionek na COVID-19 opisało stowarzyszenie IATA. Jak do tej akcji szykowały się uczestniczące w niej podmioty?
Choć odkrycie skutecznej i bezpiecznej szczepionki na koronawirusa to samo w sobie nie lada wyczyn, to zarazem także dopiero pierwszy krok konieczny do zbudowania w populacji odporności na chorobę. Produkcja preparatu na masową skalę, jego pakowanie i dystrybucja
na cały świat bez ryzyka utraty dobroczynnych właściwości jest niezwykle wymagającym procesem. Jakie aspekty trzeba było brać pod uwagę planując tę operację? Jak uczestniczące w niej firmy i organizacje szykowały się do działania?
Szczepionka – stan na moment przed startem akcji
Samoloty odpalały silniki, gdy jeszcze trwała produkcja
By dystrybucja szczepionek mogła ruszyć od razu po ich zatwierdzeniu przez odpowiednie agencje, znacznie wcześniej musiała ruszyć produkcja samego preparatu, a także fiolek i opakowań będących w stanie zagwarantować wystarczająco niską temperaturę. By uniknąć wąskich gardeł w dostawach, firmy farmaceutyczne z dużym wyprzedzeniem zamówiły buteleczki, do których trafić mają szczepionki. Wyspecjalizowany producent szkła, firma Schott z Moguncji (pisaliśmy o niej w studium przypadku użycia elektrycznych wózków widłowych RX 60-80 w pracach nad największym teleskopem świata), wytworzyła miliony fiolek na zamówienie podmiotów prowadzących testy kliniczne
szczepionki i zwiększyła przepustowość zakładów, by dostarczyć miliard kolejnych. Ruszyła także produkcja lodówek transportowych. Przykładowo, w ciągu pierwszego kwartału 2021 r. firma va-Q-tec miała przekazać jednej z największych grup farmaceutycznych 1 000 wysokowydajnych pojemników umożliwiających utrzymanie przewożonych szczepionek w wymaganej temperaturze. Trzykrotnie produkcję zwiększyła także m.in. wytwarzająca lodówki dla laboratoriów badawczych spółka Binder. Gotowość do obsługi lotniczej logistyki szczepień zapowiedziały m.in. LOT Cargo, Lufthansa czy DHL.
Wózki STILL w Pfizer/BioNTech
Wkrótce po tym jak środek koncernu Pfizer został zatwierdzony do użycia w Unii Europejskiej, z ultrazamrażarek jego fabryki w belgisjkim Puurs ruszyły pierwsze dostawy do krajów Wspólnoty. W sprawnym załadunku na ciężarówki chłodnicze pudeł termicznych wypełnionych szczepionkami i suchym lodem doskonale sprawdziły się elektryczne wózki widłowe STILL.
Jak od strony koncepcyjnej wygląda dystrybucja szczepionek?
W raporcie DHL pt. „Delivering Pandemic Resilience”, w którym przeanalizowano wymagania wobec łańcuchów dostaw szczepionek na COVID-19, przyjęto 3 scenariusze organizacji łańcuchów dostaw. Wybór pomiędzy poszczególnymi
rozwiązaniami będzie zależny m.in. od ostatecznych wymagań względem temperatury, odległości oraz dostępności odpowiednich opakowań i magazynów.
- Transport bezpośredni (na paletach lub w opakowaniach) – najszybsza metoda, w której szczepionki trafiają z magazynu produkcyjnego do odbiorcy drogą lotniczą lub ciężarówkami. Znajdzie zastosowanie m.in. w przypadku, gdy punkt końcowy jest stosunkowo bliski miejscu wytwarzania preparatu.
- Lokalny cross-docking – palety z pudłami chłodniczymi (każde z nich wielkości przesyłki) są transportowane drogą lotniczą do krajów docelowych, a dalej – po cross-dockingu i przemetkowaniu – ciężarówkami do punktów odbioru. Metoda może pomóc obniżyć koszty transportu transgranicznego i sprawdza się w regionach w znacznej odległości od zakładów, w których produkowane są szczepionki.
- Lokalne magazynowanie – palety trafiające do lokalnych centrów magazynowania i dystrybucji są przepakowywane do pojedynczych pakietów odpowiednich do użycia w dostawach ostatniej mili. Metoda odpowiednia w dużych regionach oraz w przypadku szczepionek bez ekstremalnie restrykcyjnych wymagań względem temperatury.
Na co w procesie dostawy szczepionek trzeba zwracać szczególną uwagę, opowiedziała w wywiadzie opublikowanym na łamach Scientific American profesor Julie Swann specjalizująca się w temacie medycznych łańcuchów dostaw. Po pierwsze, istotny jest dobór rozwiązań odpowiednich pod względem kontroli temperatury: mobilnych chłodni (2-8 stopni), mroźni (-20 stopni) bądź ultramroźni (poniżej -70 stopni). W pre-COVID-owej historii mieliśmy do czynienia z transportem szczepionek w każdym z nich. Minus 70 stopni wymagał na przykład preparat chroniący przed wirusem Ebola.
W przypadku tego typu łańcucha dostaw konieczna jest wymiana suchego lodu w ciągu 24 godzin od otrzymania ładunku i kolejne wymiany co 5 dni. Opakowanie zbiorcze nie może być przy tym otwierane częściej niż 1-2 razy dziennie. Wreszcie, w ciągu 15 dni od dnia produkcji fiolki muszą trafić do otoczenia chłodniczego i zostać wykorzystane w przeciągu 5 dni. Fakt, że do masowej dystrybucji jako pierwsza trafiła szczepionka wymagająca ultramroźniczego transportu, „największa i najbardziej skomplikowana operacja logistyczna, jaką kiedykolwiek podjęto” od początku musiała być realizowana z niesamowitą precyzją.