Przyszłość należy do Li-Ion

W raporcie dotyczącym technologii napędowych urządzeń magazynowych, eksperci Instytutu Fraunhofera dowodzą, że do 2030 r. baterie litowo-jonowe staną się dominującym sposobem zasilania maszyn akumulatorowych i hybrydowych. Niebezpodstawnie.

Na skróty:

Za popularyzacją baterii litowo-jonowych przemawiają zarówno kwestie ekonomiczne, ekologiczne i eksploatacyjne
Pojazdy zasila się rzadziej i szybciej, podczas zmiany więcej czasu można poświęcić więc na wykonywanie kluczowych zadań
Pierwszym klientem STILL, który zdecydował się na wymianę wszystkich wózków na zasilane bateriami litowo-jonowymi była firma H. & J. Brüggen, do zakładu trafiło łącznie 66 maszyn czyli o 23,8 proc mniej pojazdów niż dotychczas

Według niemieckiej instytucji, za popularyzacją baterii litowo-jonowych przemawiają zarówno kwestie ekonomiczne, ekologiczne i eksploatacyjne. W porównaniu z 2011 rokiem, ceny akumulatorów litowo-jonowych spadły o około 50%, wyprzedzając prognozy ekspertów o kilka lat. Wózki przemysłowe wyposażone w technologię Li-Ion zużywają do 30% mniej energii niż maszyny z akumulatorami kwasowo-ołowiowymi, a okres ich eksploatacji, z gwarantowanymi 2500 cyklami ładowania, jest co najmniej dwa razy dłuższy niż w przypadku konwencjonalnych rozwiązań.

Co więcej, ładowanie do poziomu 60 proc ich pojemności uzyskuje się już po 40 minutach, a pełne naładowanie - w ciągu godziny. W przeciwieństwie do konwencjonalnych rozwiązań nie jest do tego wymagane specjalne pomieszczenie. Wszystko to przekłada się to nie tylko na ograniczenie emisji CO2, ale także na produktywność – pojazdy zasila się rzadziej i szybciej, podczas zmiany więcej czasu można poświęcić więc na wykonywanie kluczowych zadań. Proces można dodatkowo optymalizować dzięki tzw. Battery Management System (BMS) – umieszczonemu w akumulatorze układowi, pozwalającemu na komunikację z operatorem.

Dzięki połączeniu przez interfejs CAN-Bus, BMS prezentuje na wyświetlaczu kokpitu wózka poziom baterii. Gwarantuje także jej zabezpieczenie przed skrajnymi stanami naładowania, zapewniając tym samym wydłużenie żywotności. A to jeszcze nie koniec - eksperci Instytutu Fraunhofera przewidują dalszy, dynamiczny rozwój tej technologii. Podkreśla się przede wszystkim duży potencjał rozwiązania w zakresie zwiększania gęstości energii oraz indywidualnego dostosowania do konkretnych warunków funkcjonowania. Ze względu na różnice kursów walut, sile tej argumentacji ulegają na razie przede wszystkim zachodnie firmy, ale prędzej czy później akumulatory Li-Ion zapanują i u nas. Ekonomiczne korzyści z modernizacji floty intralogistycznej w oparciu o tę technologię są zbyt oczywiste, by miało być inaczej.

Wystarczy o ¼ mniej wózków do tej samej pracy

Pierwszym klientem STILL, który zdecydował się na wymianę wszystkich wózków na zasilane bateriami litowo-jonowymi była firma H. & J. Brüggen, międzynarodowe przedsiębiorstwo produkcyjne sektora spożywczego. Na podstawie analizy procesów w poszczególnych działach obliczono, że dostosowując do ich specyfiki parametry pojazdów, można znacząco zredukować liczbę potrzebnych wózków. Do zakładu trafiło łącznie 66 maszyn w technologii Li-Ion. Finalnie udało się zorganizować pracę używając o 23,8 proc mniej pojazdów niż dotychczas. Pozwoliło to znacznie obniżyć koszty inwestycji, a także nakłady na utrzymanie ruchu.

Wciąż czekamy jeszcze na pierwszą całkowitą modernizację floty w oparciu o wózki zasilane bateriami litowo-jonowymi. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie miała ona miejsce raczej wcześniej niż później.

Skontaktuj się z doradcą STILL Polska

Obejrzyj film prezentujący flotę wózków Li-Ion

Polecane artykuły

Komercyjne wdrożenie iGo neo

Opis pierwszego wdrożenia w przedsiębiorstwie logistyczno-spedycyjnym, autonomicznego partnera kompletacji iGo neo, ucieleśniającego strategię elastycznej automatyzacji STILL.

Fuel cell – broń w e-commerce

Kiedy wszystkim zdawało się, że przyszłość zasilania wózków elektrycznych jest nazywa się Li-Ion, dwaj potentaci retail pokazali, że ogniwa paliwowe wciąż uczestniczą w technologicznym wyścigu.

„Ekonomia na żądanie”

Menadżerowie firm działających w sektorze sprzedaży omnichannel przewidują, że nim upłynie dekada, 40 proc. przesyłek będzie dostarczanych w ciągu 2 godzin od dokonania zamówienia.

Powrót